Wobec 800 tys.emigrantów z Bliskiego Wschodu starających się o azyl w Niemczech, kraj ten próbuje wywrzeć presje na kraje bałkańskie, Turcję i Włochy, aby obozy uchodźców, które tam się znajdują dokładnie filtrowały, kto ucieka przed wojną i jest w faktycznej potrzebie, a kto ma inne, mniej ważne powody do wjazdu do Niemiec. Niemiecka gospodarka potrzebuje ludzi, wobec spadającego przyrostu naturalnego. Rozpędzona machina z pewnością wchłonie imigrantów i ich zasymiluje.
Więc nie jest to tylko czysto humanitarny odruch serca. Spadająca dzietność Niemców powoduje, iż chcąc nie chcąc będą musieli przyjmować coraz więcejuchodźców, jeżeli będą chcieli zachować takie tempo rozwoju jak obecnie.
Niemcy są zainteresowani młodymi ludźmi, którzy prezentują umiejętności wartościowe dla gospodarki, w innym przypadku imigranci stają się dla budżetu socjalnym obciążeniem. Trudna do rozwiązania kwestią pozostaje odmienność kulturowa oraz własne społeczeństwo niechętne zmianom w sferze kulturowo-społecznej.
Irena Kochowska